BoJack Horseman (sezon 4) – opinia o serialu #1

źródło: imdb.com
Tytuł: BoJack Horseman
Lata produkcji: 2014 - teraz
Liczba sezonów: 4 (w tym 49 odcinków)
Liczba odcinków w sezonie 4: 12
Czas trwania odcinka: ok. 25 min
Twórca: Raphael Bob-Waksberg
Gatunek: animacja, komedia, dramat

Do obejrzenia pierwszych trzech sezonów BoJacka nakłonił mnie inny serial - Rick and Morty. Po zakończeniu drugiego sezonu tego przesiąkniętego wulgaryzmami i obscenicznymi scenami serialu miałam ochotę na więcej tego typu humoru oprawionego w animację. I wtedy z pomocą przyszedł Netflix.

Pierwsze trzy sezony BoJacka Horsemana zachwyciły mnie, chociaż fabuła i jej przedstawienie znacznie różniły się od Ricka i Morty'ego. Ale przede wszystkim postacie - które w większości są zwierzętami, co pozwala twórcom korzystać z dobrodziejstw stereotypu - i świat, w jakim je osadzono - Stany, Los Angeles - są kwintesencją tego serialu.

Dla przypomnienia, fabuła opowiada o tytułowym BoJacku - koniu, który przechodzi kryzys na każdej płaszczyźnie swojego życia, ale także o otaczających go postaciach, obracających się wraz z nim w wielkim i okrutnym świecie show biznesu, których życie jest nie bardziej kolorowe niż głównego bohatera.

Chociaż we wcześniejszych sezonach, serial nie stronił od poruszania trudnych tematów, które w niektórych kręgach mogłyby nawet zakrawać o tabu, to mam wrażenie, że ten jest nimi przesiąknięty. Wprost ocieka problemami związanymi z in vitro, starczą demencją - zatracaniem samego siebie w ostatnich chwilach swojego życia, wątpliwymi moralnie decyzjami politycznymi, a nawet skutkami wojny oraz jej wpływem na rozbite rodziny i rozpaczą, z którą muszą sobie radzić. A to dopiero wierzchołek góry lodowej.

Pierwszy raz serial tak bardzo odwołuje się do korzeni BoJacka. Zresztą on sam już w drugim odcinku odwiedza dom swoich dziadków. Przeplatające się losy BoJacka i jego przodków stanowiły podstawę tego sezonu, który na koniec został spięty piękną i dającą nadzieję klamrą.

źródło: imdb.com

Odniosłam wrażenie, że każdy z dwunastu odcinków stanowi zamkniętą całość i na swój sposób jest wyjątkowy. Twórcy zrezygnowali z linearności fabuły i pchania jej do przodu. Dali sobie (i nam) czas na wprowadzenie momentów zadumy, wprowadzenia odpowiedniego klimatu i nostalgicznych, sielankowych scen. Szczególnie momenty, w którym BoJack i Eddie naprawiają stary dom Sugarmanów są wręcz magiczne i przyjemnie wydłużone.

Mimo iż to już czwarty sezon BoJacka Horsemana to widać, że Netflix jest w formie i nie traci pomysłów na rozwój fabuły i postaci. Wisienką na torcie i elementem, który kupił mnie całkowicie było nawiązanie do mojej ukochanej Pięknej i Bestii.

Ocena: 9/10
rewelacyjny

Znajdź mnie w aplikacji TV Time - nick: sylwiafelicja

Komentarze