![]() |
źródło: filmweb.pl |
Tytuł: Mudbound
Reżyser: Dee Rees
Scenariusz: Virgil Williams, Dee Rees
Gatunek: dramat
Premiera: 2017 (Polska i świat)
Produkcja: USA
Czas trwania: 2 godz. 14 min
Zdjęcia: Rachel Morrison
Muzyka: Tamar-Kali
Montaż: Mako Kamitsuna
Kostiumy: Michael T. Boyd
Na podstawie książki Mudbound autorstwa Hillary Jordan.
Mudbound to kolejna pozycja, którą chciałam zobaczyć przed oscarową galą. Byłaby to najprawdopodobniej ostatnia pozycja, po którą bym sięgnęła, gdyby nie była pierwszym filmem nominowanym do Oscara, będącym produkcją Netflixa i łatwo dostępnym. Tematyka, którą porusza nie leży w kręgu moich zainteresowań, ale zważywszy na łatwą dostępność postanowiłam się z nim zapoznać.
Akcja filmu rozgrywa się na południu Stanów Zjednoczonych wkrótce po zakończeniu II wojny światowej. Dwie rodziny muszą zmierzyć się z bezwzględną hierarchią społeczną i nieprzyjaznym krajobrazem, tocząc wojnę nie tylko na froncie, ale i na swym lokalnym poletku. Film opowiada o przyjaźni, nieznanym dziedzictwie oraz o niekończącej się walce o ziemię i przeciw jej kaprysom. Rodzina McAllanów przenosi się na Południe ze spokojnego Memphis, pełna nadziei na sukces rolniczego przedsięwzięcia Henry'ego. Laura stara się nie tracić wiary w powodzenie planów męża, choć wizja ich relacji coraz bardziej się oddala. W ty samym czasie Hap i Florence Jackson, których rodziny od pokoleń zajmowały się uprawą roli, borykają się z wieloma problemami, próbując zbudować dla siebie lepszą przyszłość.
Mudbound opowiada niezwykle poruszającą historię, którą przede wszystkim tworzą relacje między bohaterami. Zarówno te, które widzimy na ekranie od razu, jak i te dopiero co rodzące się na naszych oczach. Ukazuje, jak wiele w kontaktach międzyludzkich znaczy dla nas historia, tradycje i uprzedzenia. Jak wiele możemy zrobić, by udowodnić swoje racje i bezpodstawnie postawić na swoim, gdy duma zwycięża nad człowieczeństwem i zdrowym rozsądkiem. Powolny wstęp do historii zwieńczony jest emocjonalnym roller coasterem, który twórcy fundują nam tuż przed końcem filmu.
Wszechogarniająca przyroda, zarówno ta piękna z różnokolorowymi zachodami i wschodami słońca, jak i ta błotnista, deszczowa, nieokiełznana i zgubna kreuje świat i jest nie tylko scenografią, ale także rekwizytem aktorów, z którym muszą grać, współpracować.
Niesamowite kreacje stworzone przez Garretta Hedlunda, Jonathana Banksa, Jasona Mitchella i Mary J. Blige czynią cały obraz niesamowicie wiarygodnym. Okrucieństwo i duma, niepewność malująca się na twarzach wszystkich bohaterów sprawia, że nie pozostają nam oni obojętni. Pałamy do nich sympatią albo nienawidzimy.
Mudbound nie tylko przedstawia problem patologicznego rasizmu, ale także pokazuje, jak silny człowiek staje się, będąc otoczonym rodziną i jak ważna jest więź między wszystkimi jej członkami oraz jak prawdziwa przyjaźń może przetrwać każde przeciwności i jak ważne jest poświęcenie dla drugiego człowieka i poczucie wdzięczności. Mimo iż ten obraz nie do końca jest w moim guście, byłam nim zachwycona i uważam, że całkowicie zasługuje na wszystkie nominacje, które dostał.
Ocena: 7/10
dobry
Znajdź mnie na Filmwebie
Komentarze
Prześlij komentarz